Przybyło zieleni w centrum
Po wpadce z „rekwizytami z filmu Kingsajz” na ul Modrzejowskiej i Warszawskiej, nadzorujący przedsięwzięcie wiceprezydent Mateusz Rykała chyba powoli wyciąga wnioski, choć całkowitej pewności co do tego nie mamy. Kolejne donice są już znacznie mniejsze, a kilka tych ogromnych ustawionych miedzy ławkami, to chyba zostało z piewszego zakupu, bo inaczej trudno byłoby to nam zrozumieć. Chyba, że drzewka znacznie się rozrosną, wówczas proporcje znacznie się poprawią. A może chodzi po prostu o dewizę celebrytów – ważne, aby ciągle mówili, mniejsza o to, co.
Na przystanku tramwajowym w centrum Sosnowca pojawiły się też kolejne dość gustowne pelargonie:
Zakwitło również na Placu Stulecia oraz w donicach na Modrzejowskiej:
Naprzeciwko „Muzy” mniejsze donice wygladają lepiej, ale wrażenie psuje z kolei brak kolorystycznej symetrii.
Zaraz obok jest za to interesująca kompozycja kwiatowa.
Natomiast wzdłuż ul. Małachowskiego pojawiły się niewielkie drzewka – tym razem bez donic.
Stale rosnąca liczba roślinności w centrum Sosnowca z pewnością stanowi powód do zadowolenia. Co prawda widoczny jest brak spójnej wizji i koncepcji – zwłaszcza w zakresie kolorystyki i rozmiarów elementów, ale trzeba się cieszyć, że w ogóle coś się dzieje. Byłoby dobrze, gdyby w przyszłości w innych dzielnicach, całościowo zajął się tym profesjonalista, skoro są na to pieniądze. Wówczas końcowy efekt będzie znacznie lepszy.
Aleksy Wahrheit