• Felietony, opinie, komentarze
  • Historia i tożsamość Zagłębia
  • Tokowisko
  • Prawnik radzi
Sosnowiec online
  • Sosnowiec
    • Sport
    • Samorząd
    • Kultura
    Koszykarki z brązowym medalem

    Koszykarki z brązowym medalem

    Ciężka przeprawa

    Ciężka przeprawa

    Faworytki nie zawodzą

    Faworytki nie zawodzą

    Z Krakowa na tarczy, ale czy zasłużenie?

    Z Krakowa na tarczy, ale czy zasłużenie?

  • Region
    • Zagłębie
    • Dąbrowa Górnicza
    • Czeladź
    • Będzin
    Sosna za plastik

    Sosna za plastik

    Taco Hemingway – „Koła” (wersja nieoficjalna) – teledysk z sosnowieckimi hokeistami

    Taco Hemingway – „Koła” (wersja nieoficjalna) – teledysk z sosnowieckimi hokeistami

    Ogłoszenie o likwidacji Stowarzyszenia

    Piknik lotniczy i otwarcie lądowiska w Niegowoniczkach

    Piknik lotniczy i otwarcie lądowiska w Niegowoniczkach

  • Sport
  • Głosy polityków
  • Nasze Interwencje
  • Znalezione w sieci
Cel uświęca środki

Sosnowiec

Cel uświęca środki

Redaktor Naczelny poniedziałek, 16 stycznia 2023

Udostępnij na

W ciągu trzech dni Sejm przegłosował kolejną w ciągu ostatnich latach nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Zgodnie z zapewnieniami premiera umożliwi ona uruchomienie środków z Krajowego Programu Odbudowy wstrzymywanych do tej pory przez Komisję Europejską. Z powodu sprzeciwu posłów Solidarnej Polski, koalicja rządowa nie miała większości do przegłosowania nowelizacji i musiała liczyć na poparcie, a przynajmniej wstrzymanie się od głosu, posłów opozycji. Ponieważ proponowane zmiany nie realizowały wszystkich postulatów środowisk prawniczych, a na dodatek wzbudzały kontrowersje co do ich zgodności z Konstytucją, postawiło to przeciwników Prawa i Sprawiedliwości w trudnej sytuacji – albo zgodzą się na daleko niewystarczające ich zdaniem zmiany i to tylko w ustawie o Sądzie Najwyższym, a tym samym w jakimś stopniu zalegalizują pozostałe regulacje wprowadzone w ostatnich latach, albo zablokują przyjęcie środków europejskich. Wydawało się, że liderom ugrupowań opozycyjnych udało się przyjąć racjonalne, a co najważniejsze wspólne, stanowisko. Zgodnie z deklaracją Donalda Tuska mieli zgłosić poprawki, a w razie ich odrzucenia, wstrzymać się od głosu. Miał to być także dowód na możliwość zgodnego współdziałania opozycji po wygranych jesienią wyborach. Zamiast tego doszło do awantury i kompromitacji.

Od wielu miesięcy posłowie opozycji stali się zakładnikami najbardziej antypisowskiej części swojego elektoratu oraz coraz bardziej sekciarskich stowarzyszeń sędziowskich, które nie widzą nic poza jednostronnie interpretowanym problemem praworządności. Zasłaniając się imponderabiliami nie chcą zrozumieć, że w demokracji wygrywa nie ten kto ma rację, ale ten kto zdoła do swojej wizji rzeczywistości przekonać wyborców. A ci w większości w głębokim poważaniu mają prawidłowość czy nieprawidłowość powoływania sędziowskich członków Krajowej Rady Sadownictwa oczekując jedynie, żeby wymiar sprawiedliwości działał szybko, sprawnie i uczciwie. Wyroki motywowane politycznie stanowić mogą niewielki promil całości wydawanych orzeczeń i raczej jest mało prawdopodobne, żeby dotykały tzw. zwykłych ludzi w sposób bezpośredni. Częściej mogą natomiast oni zetknąć się z niedouczonymi, starającymi się nie przemęczać, a czasami wręcz skorumpowanymi sędziami. Nie są to może zjawiska powszechne, ale rzutują w o wiele większym stopniu na opinie o polskim wymiarze sprawiedliwości niż sporadyczne przypadki wyroków motywowanych politycznie. Dlatego też radykalne postulaty, które, gdyby zostały w pełni zrealizowane, doprowadziłyby do kompletnego paraliżu polskiego wymiaru sprawiedliwości, napawają ich raczej grozą. O ile oczywiście w ogóle tymi sprawami się interesują i potrafią je zrozumieć. A już na pewno nie zamierzają poświęcać miliardów z KPO dla dość abstrakcyjnej praworządności.

Jest taka gra edukacyjna polegająca mniej więcej na tym, że kooperujące ze sobą drużyny dzięki wspólnym uzgodnieniom i wzajemnej lojalności uzyskują niewielkie korzyści. Ale jeśli jedna z nich się wyłamie z ustaleń, to jej zyski ulegają zwielokrotnieniu, oczywiście kosztem pozostałych. W dłuższej perspektywie z powodu załamania wzajemnego zaufania przynosi to wszystkim straty. Jednak na krótką metę można odnieść spektakularny sukces.

Tak właśnie zachowała się Polska 2050 Szymona Hołowni głosując przeciw nowelizacji ustawy o SN. I nie jest istotne czy rzeczywiście liderzy tego ugrupowania poinformowali swoich kolegów i koleżanki o zmianie decyzji w czwartek wieczorem, a więc jeszcze przed głosowaniem ostatecznego tekstu ustawy. Było to bowiem i tak już po wypowiedzi Donalda Tuska, który zapowiedział wstrzymanie się od głosu doprowadzając do wściekłości najbardziej radykalną część opozycyjnego elektoratu. I właśnie tych wyborców postanowił przejąć Szymon Hołownia, którego ugrupowanie w ostatnich tygodniach znalazło się w trendzie spadkowym. Kreując się na jedynego sprawiedliwego obrońcę konstytucyjnych wartości, a jednocześnie wiedząc, że ustawa i tak przejdzie, postanowił wyłamać się z jednolitego stanowiska ugrupowań opozycyjnych. Najzabawniejsze jest to, że używał absurdalnych argumentów, którymi prawie dwa lata temu posługiwali się liderzy Koalicji Obywatelskiej pomstując na Lewicę, PSL i … Polskę 2050 za poparcie ratyfikacji unijnego porozumienia pozwalającego na uruchomienie środków z Funduszu Odbudowy – głosowanie przeciw miało ponoć spowodować rozpad koalicji, upadek rządu i przedterminowe wybory (do których zresztą partie opozycyjne nie są kompletnie przygotowane). Niespodziewana wolta zapewne przyniesie Polsce 2050 sondażowe korzyści kosztem głównie Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, ale znikną one równie szybko jak niedawny śnieg, który na kilka dni utrudnił życie wielu Polakom, a po tygodniu już go nie było. Pozostanie natomiast wzajemna nieufność, która źle wróży przyszłej, powyborczej współpracy.

Szymon Hołownia wchodził kilka lat temu do polityki jako człowiek spoza politycznych układów. Niedoszły zakonnik, człowiek głęboko zmotywowany swoją wiarą i zapowiadający odnowę polskiej polityki, wzbudził nadzieję części społeczeństwa, coraz bardziej zniesmaczonej naszą polityczną rzeczywistością. Wydawało się, że osoba posiadająca tak silny kręgosłup moralny będzie w stanie oprzeć się pokusom nieczystej gry i populistycznych zachowań. Dość szybko okazało się jednak, że nowa jakość nie będzie do końca taka nowa. Polityczne transfery z innych ugrupowań pozwoliły Polsce 2050 zaistnieć w parlamencie, ale odarły ją z nimbu świeżości, a jednocześnie wplątały w polityczne gierki. Zmusiły też Szymona Hołownię do szybkiej politycznej edukacji. Zwłaszcza pojawienie się Donalda Tuska pokazało młodemu idealiście, że poglądy, które Niccolo Machiavelli propagował w początkach XVI wieku, nic nie straciły na aktualności. Wydarzenia ostatnich dni pokazują, że Hołownia jest pojętnym uczniem. Wydawało się nieopierzony żółtodziób ograł jak dziecko zaprawionego w politycznych intrygach starego, politycznego wygę.

Gra o KPO nie jest jeszcze zakończona. Senat najprawdopodobniej wprowadzi do ustawy zmiany, które wcześniej proponowały wspólnie ugrupowania opozycyjne, a które zostały odrzucone przez posłów Zjednoczonej Prawicy. Będą one jednak mogły zostać odrzucone przez Sejm, chociaż potrzeba będzie do tego bezwzględnej większości głosów. Gdyby posłowie Solidarnej Polski nie wsparli swoich kolegów z Prawa i Sprawiedliwości, mogłoby tych głosów zabraknąć, i to nawet gdyby pomocy udzielili Konfederaci, którzy w tej sprawie stoją dokładnie po przeciwnej stronie barykady niż pozostałe ugrupowania opozycyjne. Może właśnie dlatego po przegłosowaniu ustawy w Sejmie Mateusz Morawiecki zrugał opozycję, która w większości wstrzymała się od głosu umożliwiając przyjęcie ustawy, a dziękował Solidarnej Polsce, która głosowała przeciw. Klasyczna logika ma się tak do politycznej logiki naszego premiera jak ma się zwykłe krzesło do krzesła elektrycznego.

Po zakończeniu procedury legislacyjnej w parlamencie, ustawa trafi na biurko Prezydenta Andrzeja Dudy. I tu pojawia się duża niewiadoma. Z dotychczasowych wypowiedzi Prezydenta wspieranego przez Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Manowską, można byłoby domniemywać, że ustawa w takim kształcie zostanie przez niego zawetowana, chociaż z zupełnie innych powodów niż te, o których mówi opozycja. Tyle, że Andrzej Duda jest nieprzewidywalny. Sugerował podpisanie lex Czarnek 2.0, a nie podpisał. Teraz może być dokładnie odwrotnie. Tym bardziej, że veto Prezydenta mogłoby skutecznie zablokować uruchomienie środków z KPO, a odpowiedzialność za to spadłaby wówczas głównie na Andrzeja Dudę. Zwłaszcza, że Mateusz Morawiecki zapowiedział publicznie, że w przypadku ewentualnego veta Prezydenta wobec ustawy nie zostanie podjęta próba jego odrzucenia przez Sejm i decyzja Andrzeja Dudy stanie się tym samym ostateczna. Czy jednak tak rzeczywiście by się stało?

Pomijając oczywiste już skłonności naszego premiera do zmiany deklarowanych poglądów (w sprawie KPO robił to kilkakrotnie), nie on podejmuje decyzje w tak kluczowych sprawach. A przecież takie rozwiązanie byłoby prezentem dla opozycji, ponieważ umożliwiłoby jej obciążenie Zjednoczonej Prawicy odpowiedzialnością za brak miliardów z UE i nawet politrucy z TVPiS mieliby problem z wytłumaczeniem, że to jednak wina Tuska. Gdyby jednak ewentualne veto Prezydenta zostało poddane pod głosowanie w Sejmie, to opozycja zostałaby postawiona pod ścianą. Tym razem wstrzymanie się już by nie wystarczyło, ponieważ do odrzucenia veta Prezydenta potrzeba większości 3/5 głosów. Nawet wsparcie Solidarnej Polski i Konfederacji do uzyskania takiej większości nie wystarczy, a przecież posłowie z tych ugrupowań nie mieliby żadnego powodu wspierać Mateusza Morawieckiego. Albo więc przynajmniej część posłów opozycji musiałaby zagłosować za odrzuceniem veta (czyli w praktyce za ustawą, którą nie w pełni akceptują), albo zaniżyć kworum nie biorąc udziału w głosowaniu. W przeciwnym razie to na opozycję spadłaby współodpowiedzialność za brak środków KPO, co dla Jarosława Kaczyńskiego byłoby politycznym złotem.

Jest oczywiście jeszcze jedna, najmniej zresztą prawdopodobna, możliwość. Po przyjęciu poprawek przez Senat, Komisja Europejska może ogłosić, że zdecydowanie bardziej realizują one kamienie milowe i właśnie w takim kształcie ustawa o Sadzie Najwyższym powinna wejść w życie. Oczywiście byłoby to nie do przyjęcia dla rządzących, a tym samym KE miałaby dogodny pretekst do dalszego blokowania środków z KPO. Rząd oczywiście zarzuciłby jej wiarołomność i wycofanie się z uzgodnień, które Szymon Szynkowski vel Sęk wynegocjował w Brukseli. Tyle, że strona polska nie ma pisemnego potwierdzenia tych warunków, a komisarz Didier Reynders odpowiedzialny za wymiar sprawiedliwości mówi jedynie o „obiecującym kroku w kierunku spełnienia zobowiązań polskiego KPO”. A przecież propozycja Senatu to co najmniej trzy jeszcze bardziej obiecujące kroki.

Ostateczne losy nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym i polskiego KPO pozostają niewiadomą. Nie wiadomo również czy ta sprawa będzie miała decydujące znaczenie dla rezultatu jesiennych wyborów. Nie można też w chwili obecnej przesądzić, kto będzie ich zwycięzcą. Wiadomo natomiast, że nawet jeżeli Zjednoczona Prawica utraci po nich władzę, to ma ogromne szanse bardzo szybko powrócić do swoich rekordowych notowań po serii kolejnych kompromitacji obecnych ugrupowań opozycyjnych. Trudno bowiem w tej chwili mieć nadzieję, że ich liderzy będą w stanie cokolwiek uzgodnić, a następnie dotrzymać zawartych porozumień, skoro obecnie nie są w stanie dogadać się praktycznie w żadnej kwestii. Symbolem tego imposybilizmu jest sprawa projektu nowelizacji Kodeksu Wyborczego. Po długich rozmowach, negocjatorzy partii opozycyjnych osiągnęli pełne porozumienie – uzgodnili, że każde ugrupowanie będzie głosowało po swojemu. I dotrzymali słowa.

Karol Winiarski


Udostępnij na

Powiązane artykuły

Ludzie ludziom

Sosnowiec /

Ludzie ludziom

Trzecia tura

Sosnowiec /

Trzecia tura

Wazeliniarstwo

Sosnowiec /

Wazeliniarstwo

‹ Pożar w burdelu, czyli teatralna trupa › Chwała szaleństwu
  • Felietony
  • Historia
  • Tokowisko
  • Prawnik radzi
  • Okno poezji

Felietony, opinie, komentarze

  • „Komedia. Wujaszek Wania”, czyli spektakularna klapa w Teatrze Zagłębia„Komedia. Wujaszek Wania”, czyli spektakularna klapa w Teatrze Zagłębia
  • Po premierze: „Przodownicy miłości. Rewia związkowo-robotnicza” – czyli klasa robotnicza na scenę.Po premierze: „Przodownicy miłości. Rewia związkowo-robotnicza” – czyli klasa robotnicza na scenę.
  • Druzgocące wnioski po kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w sosnowieckim magistracieDruzgocące wnioski po kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w sosnowieckim magistracie
  • Arkadiusz Chęciński – „Dajcie nam pieniądze…”Arkadiusz Chęciński – „Dajcie nam pieniądze…”
  • Ostatni skautOstatni skaut
  • Trzy konwencje wyborcze w dwa dni, czyli dla każdego coś miłegoTrzy konwencje wyborcze w dwa dni, czyli dla każdego coś miłego
  • Kuriozalna odpowiedź prezydenta Sosnowca na list otwarty Dariusza JurkaKuriozalna odpowiedź prezydenta Sosnowca na list otwarty Dariusza Jurka
  • Jesteśmy biedni, ale i tak was uszczęśliwimy…Jesteśmy biedni, ale i tak was uszczęśliwimy…
  • Dylematy polityka, czyli trudno łatwo żyćDylematy polityka, czyli trudno łatwo żyć
  • Korupcja czy pusta kasaKorupcja czy pusta kasa
  • Wicepremier Beata Szydło w PO-PiS-owym SosnowcuWicepremier Beata Szydło w PO-PiS-owym Sosnowcu
  • Spryt a inteligencjaSpryt a inteligencja
  • Prezydent czy celebrytaPrezydent czy celebryta
  • Pan Prezydent odpłynąłPan Prezydent odpłynął
  • Świętowanie i politykaŚwiętowanie i polityka
  • Po premierze „Wojny światów” – recenzjaPo premierze „Wojny światów” – recenzja
  • Sosnowieckie przypadkiSosnowieckie przypadki
  • Ujemne saldo migracji wewnętrznej w Sosnowcu – miasto znowu dołuje, a nadzwyczajna propaganda sukcesu trwaUjemne saldo migracji wewnętrznej w Sosnowcu – miasto znowu dołuje, a nadzwyczajna propaganda sukcesu trwa
  • Ile zarabiają w Sosnowcu?Ile zarabiają w Sosnowcu?
  • Biedny SosnowiecBiedny Sosnowiec

Historia i tożsamość Zagłębia

  • Produkcja wojskowa w Sosnowcu: 1918-1945 r.Produkcja wojskowa w Sosnowcu: 1918-1945 r.
  • Bitwa na SaturnieBitwa na Saturnie
  • Cześć i Chwała Bohaterom!Cześć i Chwała Bohaterom!
  • Prelekcja Grzegorza OnyszkiPrelekcja Grzegorza Onyszki
  • Ksiądz Stanisław Bilski czyli modernizm nad BrynicąKsiądz Stanisław Bilski czyli modernizm nad Brynicą

Nasze interwencje

  • Sosnowiecka podróż w czasieSosnowiecka podróż w czasie
  • Sorry, taki mamy klimat…Sorry, taki mamy klimat…
  • Czy ulica Gospodarcza po remoncie będzie węższa i dlaczego?Czy ulica Gospodarcza po remoncie będzie węższa i dlaczego?
  • Wspólnoty Mieszkaniowe skarżą się na Prezydenta Miasta SosnowcaWspólnoty Mieszkaniowe skarżą się na Prezydenta Miasta Sosnowca
  • Z twórcami miastu nie po drodzeZ twórcami miastu nie po drodze

Najbardziej popularne

  • Piękny film oparty na faktach (lektor) – dotyczy autora „Rozmów z Bogiem”
  • O niej wkrótce może być bardzo głośno…
  • Sosnowiec i Zagłębie w nowym województwie
  • Karol Winiarski – Prawo czy bezprawie?
  • Sosnowieccy lekarze przed Sądem Lekarskim

Powrót na górę strony

  • Cookies
  • Kontakt
© Sosnowiec online 2025
Powered by WordPress • Themify WordPress Themes
Facebook