Koncert patriotyczny w Będzinie
23 września na obiektach sportowych III L.O. im. C.K. Norwida w Będzinie o godz. 17.00 rozpocznie się koncert historyczno-patriotyczny. Wystąpi zespół „Forteca oraz raper Tadek.
Wstęp wolny.
23 września na obiektach sportowych III L.O. im. C.K. Norwida w Będzinie o godz. 17.00 rozpocznie się koncert historyczno-patriotyczny. Wystąpi zespół „Forteca oraz raper Tadek.
Wstęp wolny.
19 sierpnia w Będzinie odbędą się uroczystości z okazji Święta Wojska Polskiego.
Program:
9:00 – msza święta w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Będzinie przy al. Hugona Kołłątaja 101
10:10 – przemarsz z orkiestrą pod pomnik poświęcony 11.PP i 23.PAL przy ul. Sienkiewicza
10:45 – złożenie kwiatów pod pomnikiem
Poczęstunek wojskową grochówką.
W wieku 60 lat zmarł nagle Krzysztof Malczewski, dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Będzinie i były starosta będziński.
Krzysztof Malczewski z samorządem związany był od 2002 roku, kiedy zasiadł w zarządzie powiatu będzińskiego. W kolejnej kadencji (2006-2010) był członkiem rady a w 2010 roku został starostą będzińskim. W 2014 r. ponownie wybrany do rady powiatu, w której powierzono mu funkcję wiceprzewodniczącego.
W tym samym roku objął stanowisko dyrektora Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Będzinie.
Zmarł 28 marca.
Źródło: portalsamorzadowy.pl
Od 16 do 21 lutego o godz 17.00 w będzińskim Kinie „Nowość” (ul.Potockiego 3) rozpocznie się „Wieczór filmów z przesłaniem…”, „Dwie Korony” i „Fatima – ostatnia Tajemnica”. Pomiędzy projekcjami filmów zaplanowana jest przerwa na poczęstunek.
Pierwszy film pt. „Dwie korony” ukazuje nieznane dotąd powszechnie fakty z życia św. o.Maksymiliana Kolbe, począwszy od jego dzieciństwa aż do heroicznej śmierci. Drugi film pt. „Fatima – ostatnia tajemnica” rozpocznie się po przerwie o godz. 18.30. „Fatima – ostatnia tajemnica” jest jedyną produkcją o Fatimie stworzoną specjalnie na 100-lecie objawień, które obchodziliśmy w ubiegłym roku. Stanowi intrygujący obraz hiszpańskich twórców na styku fabuły i dokumentu, który na długo zapada w pamięć i serca widzów.
Cena biletu na „Wieczór filmów z przesłaniem” wynosi 20 zł. (dwa filmy i poczęstunek). Kino „Nowość” w Będzinie (ul. Potockiego 3, tel. 32-2673552).
Katarzyna Maciejewska
W roku 2018 mija 116 lat od momentu, kiedy w pewnej będzińskiej szkole zabrzmiał pierwszy dzwonek na lekcje. Mowa tu oczywiście o obecnym I Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika.
Pomysł stworzenia w Będzinie nowej placówki szkolnej pojawił się w roku 1900. Wówczas Zgromadzenie Kupców w Będzinie zdecydowało się na podjęcie starań aby powołać do życia Siedmioklasową Szkołę Handlową.
Podstawę prawną do takiego kroku stanowiła „Ustawa o szkołach handlowych” z roku 1896 autorstwa ministra finansów – Siergieja Juliewicza Witte. Dwa lata wcześniej Rada Państwa w Cesarstwie Rosyjskim podjęła decyzję o przekazaniu działających już szkół handlowych pod nadzór Ministerstwa Finansów. Jednocześnie nakazała rozpoczęcie prac nad nową ustawą szkolną. 27 kwietnia 1896 r. car zatwierdził ustawę o szkołach handlowych. Jej zapisy, w przeciwieństwie do reguł obowiązujących szkoły realne, były liberalne. A co za tym idzie szły z duchem czasu, tj. uwzględniały ówczesne realia panujące w kraju. Wspomniana ustawa zakładała „jedynie ramowy program nauczania dla poszczególnych kategorii szkół. Każda szkoła miała mieć własny statut, określający jej kierunek i program w zależności od miejscowych warunków. (…) Szkoły handlowe mogły być utrzymywane przez ziemstwa, władze miejskie, stowarzyszenia i osoby prywatne. Ustawa dzieliła je na następujące kategorie: a) klasy kupieckie, b) szkoły kupieckie, c) szkoły handlowe i d) kursy wiedzy handlowej. (…) Szkoły handlowe należały do średnich zakładów naukowych. Dzieliły się na dwa rodzaje: na szkoły siedmioklasowe i trzyklasowe. Do klasy pierwszej szkół siedmioklasowych mogli wstępować kandydaci w wieku od 10 lat, posiadający wiadomości wymagane przy wstępowaniu do pierwszej klasy szkół realnych. Do szkoły handlowej trzyklasowej przyjmowano tych, którzy wykazali się znajomością materiału nauczania w pierwszych czterech klasach szkół realnych. Dla szkół siedmioklasowych ustawa przewidywała następujące przedmioty: religia, język i literatura rosyjska, dwa języki nowożytne, historia, geografia, matematyka, biologia, fizyka, arytmetyka handlowa, buchalteria teoretyczna i praktyczna, korespondencja handlowa w języku rosyjskim i językach obcych, ekonomia polityczna, wiadomości z prawa handlowego i przemysłowego, chemia, towaroznawstwo, technologia, geografia handlowa, kaligrafia, rysunki i gimnastyka. Szkoły trzyklasowe miały realizować program trzech starszych klas szkół siedmioklasowych. Absolwenci średnich szkół handlowych mieli mieć te same prawa, jakie przysługiwały absolwentom ówczesnych szkół realnych; mogli więc ubiegać się o przyjęcie do wyższych szkół specjalnych, zwłaszcza do politechnik”.
W roku 1900 będzińskie Zgromadzenie Kupców wystąpiło do władz miasta prośbą o zgodę na realizację swojego przedsięwzięcia, zaznaczając, iż szkoła będzie czerpać dochód na utrzymanie ze składek przedsiębiorców z terenu powiatu będzińskiego. Ich wysokość miała być uzależniona od „rodzaju prowadzonej działalności” i wynosić od 5 do 35 rubli. W 1910 r. z opłat zostali wyłączeni sosnowieccy kupcy i przemysłowcy, a to z powodu powstania w Sosnowcu szkoły, która także wymagała stałego źródła utrzymania. Magistrat Będzina, po zapoznaniu się z pismem Zgromadzenia Kupców, pozytywnie odniósł się do wniosku dotyczącego założenia na terenie miasta szkoły średniej.
W drugiej połowie 1901 r. Ministerstwo Finansów powiadomiło władze guberni piotrkowskiej (w granicach której znajdował się ówczesny powiat będziński), iż minister Siergiej Witte zatwierdził statut będzińskiej palcówki szkolnej. Jednocześnie ministerstwo zgodziło się na „ustanowienie specjalnych dodatków do świadectw handlowych i przemysłowych” na rzecz nowej szkoły. W tym samym roku została powołana (a następnie zatwierdzona przez ministra finansów) Rada Opiekuńcza będzińskiej szkoły handlowej sprawowała pieczę m.in. nad kwestiami finansowymi oraz kadrowymi, a także sprawami wyposażenia szkoły i jej remontami. Jej pierwszym przewodniczącym, w 1901 r., został ówczesny starszy Zgromadzenia Kupców w Będzinie – Jan Szperling. Posadę dyrektora szkoły otrzymał Sergiusz Braiłowski. Funkcję tę pełnił w latach 1901 – 1904.
W roku 1902 odbyły się pierwsze lekcje w Siedmioklasowej Szkole Handlowej Zgromadzenia Kupców w Będzinie. Przed 1933 r., zajęcia miały miejsce w budynku należącym do Dawida Żmigroda, przy ulicy Sławkowskiej 37 (ob. Kołłątaja). Takie zjawisko, jak prowadzenie szkoły w wynajętych pomieszczeniach prywatnego budynku, nie było wówczas czymś niecodziennym. Budowa własnej siedziby niejednokrotnie przewyższała możliwości finansowe założycieli lokalnych szkół. Dlatego korzystali oni z usług właścicieli budynków, uiszczając im wynegocjowany wcześniej czynsz. Przykładem może być tu Jadwiga Krzymowska, która w roku 1899 założyła w Będzinie, przy ul. Sławkowskiej, prywatną szkołę żeńską wraz z pensjonatem.
Wybór lokalizacji będzińskiej Szkoły Handlowej był nieprzypadkowy. Ulica Sławkowska znajdowała się w centrum miasta i była w okresie zaborów jedną z nielicznych wybrukowanych. Przed 1914 r. powstały tu m.in. wypożyczalnie książek, księgarnie oraz drukarnia. A wszystko to pośród, pięknych, secesyjnych kamienic.
W 1933 r. szkoła została przeniesiona do nowej siedziby, znajdującej się przy ul. Poprzecznej. Dzisiaj jest to ulica Kopernika. Jej nazwa idealnie pasuje do patrona szkoły, którym od roku szkolnego 1934/35 jest właśnie Mikołaj Kopernik. Jego wybór w latach 30. XX w. Rada Opiekuńcza, w piśmie do Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego, argumentowała tym, iż „w nowym gmachu (…) zostało urządzone i jest czynne obserwatorium astronomiczne, zaopatrzone w lunetę astronomiczną firmy X.C. Zeiss objekt 80 mm., teodolit dla ćwiczeń pomiarowych i globus niebieski”. W tym czasie placówka nosiła nazwę: Prywatne Gimnazjum Koedukacyjne. Obecna nazwa funkcjonuje od roku 1957.
W sąsiedztwie szkoły znajdowały się koszary wojskowe, zbudowane na przełomie XIX i XX w. Początkowo, do 1914 r., stacjonował tam 14. Doński Pułk Kozaków, a w okresie dwudziestolecia międzywojennego 11. Pułk Piechoty, a następnie 23. Pułk Artylerii Lekkiej, z którym szkoła współpracowała.
Tak pokrótce wyglądały początki będzińskiego „Kopernika”. Szkoła istnieje do dzisiaj i jako jedna z najlepszych w województwie śląskim, podobnie jak w poprzednich dziesięcioleciach, gromadzi w swoim gmachu nie tylko wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną, ale przede wszystkim uczniów. Młodych ludzi o niebanalnych osobowościach, z otwartymi umysłami, wiarą w siebie i ambicją pokonania niełatwej drogi do realizacji własnych pasji i marzeń.
Niniejszy artykuł dedykuję zmarłemu w 2017 roku Marianowi Machowskiemu. Świetnemu pedagogowi i wspaniałemu człowiekowi, który przez wiele lat będąc nauczycielem w I. L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie zyskał sobie szacunek i sympatię zarówno pracowników szkoły jak również kolejnych pokoleń jej absolwentów.
Siedziba Siedmioklasowej Szkoły Handlowej w Będzinie. 1903 rok.
(Pocztówka ze zbiorów Jarosława Pawlika)
Siedziba będzińskiej Szkoły Handlowej przy ul. Sławkowskiej
(Pocztówka ze zbiorów Jarosława Pawlika)
Kadra pedagogiczna będzińskiej szkoły w roku 1913. Na zdjęciu znajdują się następujący nauczyciele: Łazowski, Srokowski, Szmielow, Woyda, Wierzbowski, Zazulewicz, Zillinger, Kaczyński (stoją); ks. Banasiński, Warchoł, Winer, Kwiatkowski, Szykowski, Orłowski (siedzą); Rzadkowski, Fazanowicz (na dywanie)
(Zdjęcie ze zbiorów I L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie)
Tableau będzińskiej Szkoły Handlowej wykonane przez sosnowiecki zakład fotograficzny braci Altman. 1917 rok.
(Zbiory I. L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie. Fot. Dariusz Majchrzak)
Nowy gmach będzińskiego „Kopernika”. Lata 30. XX w.
(Zdjęcie ze zbiorów I L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie)
I Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Będzinie. Widok współczesny.
(Fot. Dariusz Majchrzak)
Na zdjęciu tytułowym grono pedagogiczne i pierwsi uczniowie szkoły w 1902 r.: prof. tańca Jarzyński, geografii i przyrody – Kowal, Prezes Rady Opiekuńczej – Szperling, dyr. Braiłowski, jęz. ros. – Nikołajew, jęz. polski – Buksiński, prof. Stanek, Jarząb, Stechman, de Ville. (Zdjęcie ze zbiorów I L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie)
Dariusz Majchrzak
Bibliografia (wybór):
Źródło: klubzaglebiowski.pl
W roku 1902 rozpoczęła działalność Siedmioklasowa Szkoła Handlowa Zgromadzenia Kupców w Będzinie. Pod koniec pierwszej wojny światowej nosiła nazwę Ośmioklasowej Wyższej Szkoły Realnej, a od roku szkolnego 1923/24 Gimnazjum Męskiego Zgromadzenia Kupców. Kierowanie placówką od początku należało do Rady Opiekuńczej, która sprawowała pieczę nad finansami oraz majątkiem szkoły, jej stanem technicznym, wyposażeniem, kadrami oraz zajmowała się bieżącymi sprawami związanymi z jej funkcjonowaniem. Dzisiaj to I Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Będzinie. Jednym z najwybitniejszych dyrektorów w historii tej szkoły był Adam Błażejewicz. Za jego czasów szkoła przeszła metamorfozę, dzięki której wiodła prym w regionie, a uczęszczanie do niej nobilitowało.
Adam Błażejewicz urodził się w 1875 r. (na jego nagrobku widnieje błędna data, tj. 1874) w Jarosławiu nad Wołgą. Jego rodzice – Oktawian Błażejewicz i Bronisława Juchniewicz byli politycznymi zesłańcami. Adam nie miał okazji poznać dobrze swojego ojca, a to dlatego, iż ten zmarł jeszcze kiedy bohater artykułu był małym chłopcem. W carskiej Rosji wychowywał się razem z trójką braci oraz siostrą.
Tam też (tj. w miejscu swojego urodzenia) ukończył w 1894 r. szkołę średnią, a w roku 1898 studia na wydziale fizyczno – matematycznym w Moskwie.
Kolejnym, ważnym etapem w jego życiu było zawarcie związku małżeńskiego. Jego wybranką okazała się Lucyna Zielińska, której rodzice, podobnie jak świeżo upieczonego męża, byli zesłańcami. Państwo młodzi doczekali się dwóch córek: Ireny i Janiny.
W 1900 r. Błażejewicz otrzymał posadę nauczyciela korpusu kadetów. Siedemnaście lat później został dyrektorem państwowej szkoły realnej. W latach 1918 – 1923 pracował jako profesor fizyki na wydziale lekarskim. Niestety z powodu luk w materiale źródłowym nie wiadomo na jakim uniwersytecie pełnił wyżej wymienioną funkcję. Nie mamy także informacji jak jego sytuacja przedstawiała się w czasie pierwszej wojny światowej oraz po przejęciu władzy przez bolszewików.
We wspomnianym 1923 r. Błażejewicz przyjechał do Polski i tu się osiedlił. Wybór padł na Zagłębie Dąbrowskie. Jego nowym miejscem pracy zostało będzińskie Gimnazjum Męskie Zgromadzenia Kupców. Uzyskał posadę dyrektora placówki. Jak pokazała przyszłość był jednym z najdłużej pełniących tę funkcję. Przed nim, długim stażem jako dyrektor będzińskiej szkoły mógł pochwalić się jedynie Antoni Sujkowski (1867 – 1941) – naukowiec, pedagog oraz polityk. Pracował w niej w latach 1906 (lub 1907) – 1916. Wysoko ustawił poprzeczkę swoim następcom na stanowisku dyrektora szkoły. To właśnie on zainicjował w będzińskim „Koperniku” dyskusję na temat kształcenia i wychowania młodzieży, a także starał się zliberalizować niektóre reguły obowiązujące podczas prowadzenia lekcji. Zainteresowanym polecam jego biogram opublikowany w Internetowym Polskim Słowniku Biograficznym.
Dzięki staraniom Błażejewicza oraz Rady Opiekuńczej szkoły, w 1929 r. udało się doprowadzić do rozpoczęcia budowy w Będzinie nowego budynku Gimnazjum Męskiego. Zakończenie przedsięwzięcia miało miejsce w roku 1933. Wówczas ze starej siedziby szkoły, została przeniesiona tablica (z 1927 r.) upamiętniająca nauczycieli i uczniów, poległych podczas pierwszej wojny światowej oraz w wojnie polsko–bolszewickiej. Za czasów Błażejewicza szkoła zyskała patrona. Począwszy od roku szkolnego 1934/35 był nim Mikołaj Kopernik.
Co ciekawe, szkoła sąsiadowała z koszarami wojskowymi, wybudowanymi na przełomie XIX i XX w. Przed 1914 r. stacjonował tam 14. Doński Pułk Kozaków. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości początkowo przebywał tam stworzony w Zagłębiu, 11. Pułk Piechoty, a następnie, aż do wybuchu drugiej wojny światowej, 23. Pułk Artylerii Lekkiej.
Błażejewicz był dyrektorem, który dbał nie tylko o rozwój szkoły, ale także o przestrzeganie obowiązujących w niej reguł oraz odpowiedniej dyscypliny. Przykładem na to było wprowadzenie obowiązku noszenia przez uczniów stroju szkolnego. Za niedostosowanie się do tej zasady groziła delikwentowi kara w postaci np. nagany lub obniżenia oceny z zachowania. W protokole Rady Opiekuńczej szkoły z 17 października 1923 r. czytamy: ,,(…) W sprawie uniformowych czapek, konferencja wychowawców zatwierdziła granatową rogatywkę z szafirowymi wypustkami. Pan Dyrektor, przedstawiając zebranym wzór czapki komunikuje, że ceny, według czapnika, zależne są od materiału. Większość kolegów domaga się wydajniejszych rogów u czapki. Przyjęto to, jak również życzenie, aby wstążka szafirowa miała szerokość 1,5 centymetr, aby kant szafirowy na krzyż pozostawić oraz aby daszek był zaokrąglony (…).”
Błażejewicz dbał nie tylko o wysoki poziom nauczania w swojej placówce, korzystając z rozwiązań podpatrzonych w najlepszych, polskich szkołach, ale także kładł nacisk na wychowanie młodzieży. Korzystając z sąsiedztwa jednostki wojskowej, nawiązał współpracę z przywołanym tu już 23. Pułkiem Artylerii Lekkiej. Jej efektem było umożliwienie uczniom uczestniczenia w zajęciach z przysposobienia wojskowego w hufcach konnym i artyleryjskim. Wykładowcami byli zawodowi oficerowie, a młodzież pod okiem wojskowych odbywała odpowiednio przygotowany dla nich cykl treningów. Będzińska szkoła na terenie boiska posiadała strzelnicę, z której korzystano podczas wspomnianych zajęć.
Dyrektor nie zapominał także o integracji młodzieży szkolnej. Dlatego też uczniowie mieli okazję wyjeżdżać na wspólne wakacje oraz zimowiska. Co istotne, uboga młodzież pobierająca nauki w będzińskiej szkole, mogła liczyć na sfinansowanie takich wyjazdów przez Radę Opiekuńczą.
Jak czytamy w materiałach I. L. O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie „Szkoła pod kierunkiem Adama Błażejewicza, współpracowała z wieloma organizacjami, jak i również prowadziła różnorodne koła zainteresowań, wspierające zainteresowania uczniów. Bardzo aktywnie działało m. in. harcerstwo, Sodalicja Mariańska im. Św. S. Kostki, LOPP, kółko przyrodnicze, Koło Przyjaciół Dobrej Książki, a także Koło Czerwonego Krzyża, którego działalność polegała głównie na opiece nad ubogimi dziećmi ze szkoły powszechnej w Gzichowie np. poprzez organizowane koncerty charytatywne na ich rzecz. Dzięki staraniom Rady Pedagogicznej i Dyrekcji, Gimnazjum współpracowało także z zagranicą. Przedstawiciele szkoły reprezentowali Polskę na konferencjach z udziałem takich krajów jak Francja, Jugosławia i wiele innych. Omawiano na nich na przykład kwestię szkolnictwa koedukacyjnego – tematu ważnego dla szkoły z powodu rozpoczęcia przyjmowania do nauki także dziewcząt od roku 1933. Poznano dzięki temu istniejące w Europie rozwiązania i wprowadzono je w naszym kraju, właśnie w Prywatnym Gimnazjum Koedukacyjnym im. Mikołaja Kopernika w Będzinie”.
Błażejewicz angażował się także w lokalną politykę, co świadczy o jego nie tylko pedagogicznych ambicjach. W latach 20. i 30. XX w. zasiadał w radzie miejskiej Będzina. Początkowo, w 1925 r., z rekomendacji Zjednoczenia Polskiego, potem, w 1928 r., Polskiego Bloku Wyborczego, a następnie, w 1934 r., sanacji. Pełnił także funkcję sekretarza miejskiego koła BBWR.
Dyrektor „Kopernika” wspierał także lokalne inicjatywy, mające na celu rozwój miasta. Jedną z nich było członkostwo, a w latach 1930 – 1939 prezesura, w Towarzystwie Opieki nad Górą Zamkową. Organizacja ta zamierzała doprowadzić do całkowitej restauracji zamku i powołania tam muzeum.
Podczas drugiej wojny światowej Błażejewicz został aresztowany i umieszczony w mysłowickim więzieniu. Dzięki staraniom krewnych, został zwolniony. Po odzyskaniu wolności zamieszkał u swojej córki – Ireny Tabakowskiej. W roku 1941 rozpoczął pracę w Krakowie jako księgowy. Do Będzina powrócił po jego wyzwoleniu, w 1945 r. Jednocześnie odzyskał swoje dawne stanowisko. Zmarł w tym samym roku, w wieku 70 lat. Został pochowany na będzińskim cmentarzu na Górze Zamkowej. Jego grób kilka lat temu został odrestaurowany dzięki staraniom Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół I Liceum Ogólnokształcącego ze środków zgromadzonych podczas kwest organizowanych przez Towarzystwo Przyjaciół Będzina.
Pomimo znaczących luk w życiorysie i kilku ważnych znaków zapytania, Adam Błażejewicz bezsprzecznie jest postacią, która w pozytywny sposób zapisała się na kartach będzińskiego „Kopernika”. Był osobą, która dzięki swojej charyzmie, inteligencji i doświadczeniu nie bała się wyzwań i świetnie radziła sobie kierowaniem tak ważną instytucją jaką była i jest szkoła. Swoją ciężką pracą zbudował własną pozycję, która stawiała go w roli pedagogicznego autorytetu oraz jednej z najważniejszych osób w mieście w dwudziestoleciu międzywojennym.
Dziękuję nauczycielowi historii w I. L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie – Pani Grażynie Szewczyk za pomoc w powstaniu niniejszego artykułu oraz udostępnienie wykorzystanych w nim materiałów.
Adam Błażejewicz w drzwiach nowego budynku szkolnego
(Zbiory I L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie)
Miejskie koło BBWR. Adam Błażejewicz – 4. od prawej w pierwszym rzędzie.
(Zbiory I L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie)
(Zbiory I L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie)
Fragment „Kurjera Zachodniego” z 1927 r. poświęconego 25-leciu będzińskiej szkoły
(Zbiory I L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie)
Kwestionariusz osobowy Adama Błażejewicza z 1945 r.
(Zbiory I L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie)
Akt zgonu Adama Błażejewicza
(Źródło: Akta metrykalne parafii p.w. św. Trójcy w Będzinie. Fot. Dariusz Majchrzak)
Gmach będzińskiego „Kopernika”
(Fot. Dariusz Majchrzak)
Tablica znajdująca się na terenie szkoły, poświęcona dyrektorowi Adamowi Błażejewiczowi
(Fot. Dariusz Majchrzak)
Opis do zdjęcia: Adam Błażejewicz wraz z grupą uczniów na dachu szkoły. Druga połowa lat 30. XX w. (Zbiory I L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie)
Dariusz Majchrzak
Bibliografia (wybór):
Źródło: klubzaglebiowski.pl
W roku 1900 powstało Będzińskie Zgromadzenie Kupców. Jego członkami byli zagłębiowscy przedsiębiorcy. Jak można przypuszczać, powołali do życia wspomniane Zgromadzenie, aby dzięki temu ich głos dotyczący spraw lokalnych był słyszalny i brany pod uwagę. Zależało im zapewne aby efektywniej oddziaływać na otaczającą rzeczywistość i mieć wpływ na jej kreowanie. Począwszy od lokalnego prawa, a skończywszy na inwestycjach związanych z różnorakiego rodzaju infrastrukturą.
Do Będzińskiego Zgromadzenia Kupców należały osoby nie tylko z terenu Będzina ale także z całego Zagłębia Dąbrowskiego. Wskazuje to na ponadlokalny charakter tej instytucji. Co ciekawe, byli to zarówno katolicy jak i Żydzi.
Skąd pomysł aby siedzibą organizacji był Będzin ? Była to stolica powiatu obejmującego wówczas obszar całego regionu oraz jego okolice. Dlatego też zapewne w tamtym momencie wybór padł właśnie na to miasto, a nie na sąsiedni Sosnowiec czy Dąbrowę Górniczą.
Zebrania organizacji odbywały się m.in. w sali magistratu Będzina. Na jej czele stanął początkowo Jan Szperling. Tym samym objął funkcję starszego Zgromadzenia Kupców. Niestety z powodu znacznych luk w materiale źródłowym nie sposób precyzyjnie i szczegółowo prześledzić listy wszystkich osób piastujących to stanowisko oraz działalność samego Zgromadzenia. Niewykluczone, że zmienią to kolejne kwerendy historyków zainteresowanych tą tematyką. Z zachowanych dokumentów wynika, iż przed pierwszą wojną światową funkcję starszego Zgromadzenia powierzono Stanisławowi Ciechanowskiemu. W roku 1916 wybrano Stanisława Skarbińskiego seniora, ale ten podziękowawszy, odmówił przyjęcia funkcji, argumentując swą decyzję złym stanem zdrowia.
Jednym z najważniejszych projektów kupieckiej organizacji była szkoła handlowa (obecne I L.O. im. Mikołaja Kopernika w Będzinie), którą Zgromadzenie finansowało, dbało o jej rozwój i sprawowało nad nią pieczę. Decyzję o założeniu szkoły organizacja podjęła pod koniec 1900 r., a już na początku roku 1901 władze carskie pozytywnie zaopiniowały statut 7-klasowej Szkoły Handlowej w mieście Będzinie. Pierwszym przewodniczącym Rady Opiekuńczej placówki szkolnej został wspomniany Jan Szperling. Zaś w latach 1906 – 1924 stanowisko to piastował, wymieniony w artykule, Stanisław Skarbiński senior.
Poniżej prezentuję Państwu listę członków Będzińskiego Zgromadzenia Kupców, z której skorzystano w okresie pierwszej wojny światowej, tj. w 1916 r. Zachowałem oryginalną pisownię, aczkolwiek pominąłem dopiski wykonane ołówkiem, które informowały, iż dana osoba zmarła lub wyjechała. Taki zabieg może sugerować, iż lista powstała jeszcze przed 1914 r. Za przykład może tu służyć osoba Ludwika Mauve, który zmarł w 1915 r. Prócz tego, dodałem także trzy osoby, które zostały dopisane do listy odręcznie.
Lista Członków Będzińskiego Zgromadzenia Kupieckiego
Appel Juljan – Zawiercie
Abramson Salomon Leib – Będzin
Berndt Henryk – Zawiercie
Birnbaum Józef – Strzemieszyce
Bystrzanowski Władysław – Sielce
Biedrzycki Edward – Dąbrowa
Brzostowski Jan – Saturn-Czeladź
Borman Jan Inżynier – Grodziec
Ciechanowski Stanisław – Grodziec
Cukierman Nuchim – Będzin
Erbe Ernst – Zawiercie
Frenkiel Ilja – Będzin
Filroze Arnold – Dąbrowa
Fiszel Bernard – Sosnowice
Fiszel Szlama Bendyt – Będzin
Grabiński Mieczysław – Dąbrowa
Gruziner Michel – Sosnowice
Garbiński Andrzej – Dąbrowa
Ginsberg Izydor – Zawiercie
Ginsberg Maksymiljan – Zawiercie
Ginsberg Ludwik – Zawiercie
Ginsberg Marcin – Zawiercie
Gerhardt Gustaw – Milowice
Gadomski Stanisław – Zagórze
Guttman Jakób – Będzin
Guttman Salomon – Będzin
Gadomski Felicjan – Dąbrowa (kop. Flora)
Horodko Bronisław – Dąbrowa
Henszel Leopold – Sosnowice
Hasfeld Leon – St. Poraj
Herziger Wolf – Będzin
Hamburger Adolf – Granica
Holenderski Stanisław – Zawiercie
Ingster Jakób – Łazy
Iliwicki Jakób – Granica
Jermułowicz Stanisław – Sosnowice
Jung Alfons – Sosnowice-Sielce
Koziełkow Aleksy – Sosnowice
Kolegorski Michał – Sosnowice
Kozłowski Józef – Dąbrowa
Lepecki Władysław – Będzin
Lifszyc Here – Sosnowice
Lesiewski Jan – Sosnowice
Morzycki Bolesław – Sielce
Markus Emanuel – Zawiercie
Misiórski Jan – Będzin
Misiórski Józef Benedykt – Będzin
Matej Adolf – Sosnowice
Mauve Ludwik – Sosnowice
Meitlis Maurycy – Sosnowice
Meitlis Szlama – Będzin
Meitlis Aron – Będzin
Meitlis Icek Hersz – Będzin
Markiewicz Piotr – Czeladź-Piaski
Nunberg Hendel – Będzin
Nordman Gustaw – Łagisza
Nachemia Israel – Będzin
Oberlender Karol Hugo – Myszków
Preis Oskar – Sosnowice
Podlewski Czesław – Czeladź-Saturn
Pregier Berek – Będzin
Rosenblum Dawid – Będzin
Rappoport Leon – Zawiercie
Reicher Stanisław – Sosnowice
Rosengarten Adolf Józef – Sosnowice
Rottner Szaja – Będzin
Rozencwajg Mordka – Dąbrowa
Skarbiński Stanisław – Grodziec
Sercarz Dawid – Będzin
Strasburger Juljan – Niemce
Sercarz Lazar – Będzin
Słuczewski Jankiel – Sosnowice
Strzeszewski Stanisław – Dąbrowa
Strzałkowski Józef – Sosnowice
Szperling Jan – Będzin
Schön Ernst – Środula
Szenberg Icek – Będzin
Szajn Chaim – Będzin
Szladowski Józef – Sosnowice
Siemontkowski Marceli – Sosnowice
Sztajer Moszek – Będzin
Till Szlama – Będzin
Treitel Dawid – Granica
Troppauer Abram – Będzin
Trenner Henryk – Będzin
Wulfson Ajzyk – Sosnowice
Wasiutyński Wiktor – Dąbrowa
Wujcicki Wacław – Ząbkowice
Wolf Konrad – Sosnowice
Wizbek Stanisław – Będzin
Zaleski Leonard – Będzin
Zmigrod Moszek Josek – Będzin
Zając Joachim Józef – Sosnowice
Żukowski Władysław – Dąbrowa
Na zdjęciu tytułowym powiat będziński w okresie zaborów. Źródło:
https://wikizaglebie.pl/images/9/99/Mapa_Powiatu_b%C4%99dzi%C5%84skiego_1867_-_1914.JPG
Dariusz Majchrzak
Bibliografia (wybór)
I. Źródła archiwalne:
II. Źródła drukowane, prasa, opracowania i in.:
Źródło: klubzaglebiowski.pl
Wszem wobec wiadomym uczynić pragnę
Iż na Ziemi Będzińskiej dziać się będzie
NARODOWE CZYTANIE „WESELA”
Przeto lud miejscowy i gawiedź podróżną
Przyzwać pragnę na plac przed Starostwo
dnia 2 miesiąca września Roku Pańskiego 2017,
w czasie oznaczonym od 11 do 17 godziny.
Udział wezmą: Państwo młodzi, Gospodarz z Gospodynią, Poeta, Dziennikarz, Ksiądz, Żyd, Widmo, Stańczyk, Chochoł i inni weselnicy
W programie: śpiew, czytanie i wielkie biesiadowanie
Patronat Honorowy Pary Prezydenckiej
Od kilkudziesięciu lat na terenie miasta Będzina funkcjonuje Muzeum Zagłębia. W powszechnej opinii początki jego działalności wiązane są z okresem powojennym. Mało znanym faktem jest to, że geneza placówki sięga dwudziestolecia międzywojennego. Niniejszy artykuł to opis pierwszych prób powołania do życia tej instytucji.
30 stycznia 1930 r. dyrektor Grodzieckiego Towarzystwa Kopalń Węgla Kamiennego i Zakładów Przemysłowych – Stanisław Skarbiński junior otrzymał pismo od powstałego na początku dwudziestolecia międzywojennego Towarzystwa Opieki nad Górą Zamkową w Będzinie. Nadawca informował dyrektora, iż od 1929 r. organizacja rozpoczęła starania mające na celu odbudowę będzińskiego zamku i stworzenia tam muzeum. Projektem odbudowy średniowiecznej budowli zajął się prof. Adolf Szyszko-Bohusz. Jednocześnie Zarząd organizacji zwrócił się z prośbą do Skarbińskiego o udział w pracach nad restauracją zamku i przybycie na zebranie organizacyjne, które miało odbyć się w sali Towarzystwa Dobroczynności na Górze Zamkowej w Będzinie 6 lutego o godzinie 1730.
W wyznaczonym dniu, podczas wspomnianego zebrania, powołano do życia Stowarzyszenie noszące nazwę „Muzeum Zagłębia Dąbrowskiego”. Do tymczasowego Zarządu organizacji wybrani zostali: jako prezes – starosta będziński-Józef Boxa, a zastępcami mianowano: prezydenta Będzina-Artura Michaela i dyrektora Stanisława Skarbińskiego juniora. Sekretarzem Stowarzyszenia został Kazimierz Pawłowski, jego zastępcą prof. Adam Cetwiński, a skarbnikiem dyrektor Jerzy Blay.
Z zachowanego (acz posiadającego znaczne luki) materiału źródłowego wynika, iż Stowarzyszenie „Muzeum Zagłębia Dąbrowskiego” nie osiągnęło wyznaczonego przez siebie celu, tj. odbudowy zamku i stworzenia tam placówki muzealnej. Najprawdopodobniej też nie poczyniło w tym kierunku poważnych kroków. Wydaje się, iż skończyło się na idei i niezrealizowanych pomysłach. Do władz organizacji wybrano ludzi wpływowych, majętnych i o odpowiedniej pozycji w regionie. Nie przełożyło się to jednak na jej skuteczność. Powstaje pytanie: dlaczego ? Trudno dać tu jednoznaczną odpowiedź. Można jedynie snuć przypuszczenia w tej materii. Niewykluczone, iż wybrane do Zarządu Stowarzyszenia osoby, o ile były skłonne wspierać swoimi nazwiskami (i być może funduszami) to przedsięwzięcie, to nie dysponowały czasem aby skoncentrować się na realizacji celów organizacji. Moim zdaniem Stowarzyszenie „Muzeum Zagłębia Dąbrowskiego” było nieudanym przedsięwzięciem Towarzystwa Opieki nad Górą Zamkową w Będzinie, które w ten sposób chciało zrealizować swój naczelny cel, którym było (jak czytamy w statucie Towarzystwa) „zabezpieczenie ruin b. zamku będzińskiego od uszkodzeń i zniszczenia, a w miarę środków i architektoniczną restytucję tego Zamku” oraz utworzenie Muzeum Zagłębia. I tu pojawia się kolejne pytanie: Dlaczego samo Towarzystwo nie podjęło się próby stworzenia muzeum, bez tworzenia dodatkowej, powiązanej ze sobą organizacji ? Prawdopodobna odpowiedź jest dość prozaiczna: Ponieważ nie było w stanie. Nie tylko ze względu na koszty takiego projektu, ale też dlatego, że brak było zdecydowanego poparcia dla takiej idei i ludzi, którzy wzięliby odpowiedzialność za realizację takiego pomysłu.
Na marginesie, warto znaczyć, iż z perspektywy czasu, wydaje się słusznym, uznać, że w okresie II RP najwięcej dla ocalenia wiedzy o przeszłości Zagłębia zrobił, nie pochodzący z tego regionu, swoimi publikacjami Marian Kantor-Mirski. Za co należy mu się pomnik. Wróćmy jednak do meritum.
21 grudnia 1934 r. starosta będziński – Józef Boxa wystosował do Stanisława Skarbińskiego juniora następujący list:
„Do WPana Dyrektora Stanisława Skarbińskiego w Grodźcu. Towarzystwo Grodzieckie.
Zawiadamiam WPana, jako Członka Towarzystwa Muzeum Zagłębia Dąbrowskiego, iż z dniem dzisiejszym rezygnuję z mandatu Przewodniczącego tegoż Towarzystwa. Pomimo zaabsorbowania pracą służbową oraz szeregiem innych prac społecznych, starałem się, doceniając znaczenie posiadania na terenie Zagłębia muzeum, ruszyć z martwego punktu prace Towarzystwa i kilkakrotnie usiłowałem nadać im odpowiedni bieg, lecz nie tylko nie znajdowałem oddźwięku, lecz natrafiałem na trudności ze strony niektórych czynników w Towarzystwie i niestety wysiłki moje w tym kierunku zostały w sferze prób. Nie chcąc brać na siebie odpowiedzialności za ten stan rzeczy, który obecnie istnieje i narazić się na słuszny zresztą zarzut ze strony społeczeństwa bezczynności, z drugiej strony natrafiając na zupełną apatię Towarzystwa składam nałożony swego czasu na mnie mandat Przewodniczącego Towarzystwa Muzeum Zagłębia Dąbrowskiego w Będzinie. Józef Boxa”
W październiku 1937 r. Starostwo Powiatowe w Będzinie zostało poinformowane przez Stowarzyszenie „Muzeum Zagłębia Dąbrowskiego”, iż nie ma ono członków i nie prowadzi jakiejkolwiek działalności „wobec czego jego dalszy los pozostawia Starostwu”.
Plany stworzenia placówki muzealnej w Będzinie, a także odbudowa miejscowego zamku zostały wcielone w życie dopiero po zakończeniu drugiej wojny światowej. W roku 1956 zostało tu otwarte Muzeum Zagłębia, które funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Jak czytamy w różnorakich opracowaniach, było ono wówczas pierwszą takiego rodzaju instytucją na obszarze Zagłębia Dąbrowskiego.
Poniżej możecie Państwo zapoznać się ze statutem Stowarzyszenia „Muzeum Zagłębia Dąbrowskiego”. Dokument ten został stworzony prawdopodobnie pod koniec 1929 r. lub na początku roku 1930.
S T A T U T
Stowarzyszenia p.n. „Muzeum Zagłębia Dąbrowskiego”
I.
Nazwa, cel i teren działalności i siedziba Stowarzyszenia.
§ 1.
Stowarzyszenie nosi nazwę „Muzeum Zagłębia Dąbrowskiego” i jest instytucją założoną w celu odbudowy zamku będzińskiego i utworzenia w nim Muzeum, w celu gromadzenia historycznych dokumentów, dotyczących tegoż zamku i Zagłębia Dąbrowskiego w szczególności, oraz gromadzenia okazów polskiej sztuki i kultury i szerzenia zamiłowania i wiedzy w tym kierunku.
§ 2.
Dla osiągnięcia swoich celów Stowarzyszenie w szczególności będzie:
a/ nabywać w formie darowizny, bądź też zakupu, wszelkie pamiątki okazy o których mowa w § 1-ym;
b/ urządzać wystawy, odczyty i pogadanki, mające na celu szerzenie kultu dla zabytków polskiej przeszłości, tradycji i kultury;
c/ posiadać bibliotekę, pracownię naukową, archiwum dostępne dla badaczy i.t.p.;
d/ współdziałać z instytucjami pokrewnemi;
e/ nabywać w razie potrzeby nieruchomości, mające na celu rozszerzenie swej działalności;
f/ wyjednywać fundusze na swoje cele i.t.p.
§ 3.
Sposób i kolejność gromadzenia okazów i pamiątek, oraz porządek wewnętrzny prac Muzeum określą regulaminy.
§ 4.
Terenem działalności Stowarzyszenia jest Zagłębie Dąbrowskie i okolice, siedzibą zaś miasto Będzin.
II.
Prawa Stowarzyszenia, skład i obowiązki członków.
§ 5.
Stowarzyszenie stanowi osobę prawną. Może posiadać wszelki majątek ruchomy i nieruchomy, a tem samem nabywać go i sprzedawać wszelkiemi sposobami przez prawo przewidzianemi; może również przez osoby do tego upoważnione zawierać wszelkiego rodzaju umowy, moc prawną posiadające, oraz zaciągać zobowiązania.
§ 6.
Członkowie Stowarzyszenia dzielą się na: a/ czynnych, b/ dożywotnich, c/ honorowych.
§ 7.
Członkiem Stow. może być każdy obywatel Rzeczypospolitej, pragnący brać udział w szerzeniu celów Stow., w granicach jego statutu.
§ 8.
Członkowie czynni i dożywotni są przyjmowani przez Zarząd na podstawie zgłoszonej deklaracji i podpisanej przez dwóch członków wprowadzających, oraz decyzji Zarządu, powziętej w drodze balotowania większością 4/5 obecnych członków Zarządu.
Członków honorowych mianuje Ogólne Zebranie na wniosek Zarządu za szczególne zasługi, położone dla Stow.
§ 9.
Każdy członek czynny obowiązany jest do płacenia rocznej składki w wysokości zł. 24.
Wysokość składki członka dożywotniego wynosi jednorazowo co najmniej zł. 250.
§ 10.
Każdy członek Stow. ma prawo decydującego głosu na Ogólnych Zebraniach.
§ 11.
Członkowie czynni tracą swe prawa członkowskie, o ile w ciągu jednego roku zalegną w opłacie należnych od nich składek; wtedy automatycznie są wykreślani z listy członków.
Niezależnie od tego na wniosek Zarządu Ogólne Zebranie władne jest za czyny szkodliwe dla Stow. wykluczyć członków czynnych, a członkom dożywotnim odebrać prawo głosu decydującego, bez prawa uzyskania z powrotem utraconych praw członkowskich.
III.
Organy Stowarzyszenia.
§ 12.
Organami Stowarzyszenia są:
a/ Ogólne Zebranie,
b/ Zarząd,
c/ Komisja Rewizyjna.
IV.
Zarząd Stowarzyszenia.
§ 13.
Zarząd składa się z 9-cu członków i 3-ch zastępców, wybieranych przez Ogólne Zebranie na przeciąg lat trzech.
Corocznie ustępuje trzecia część członków Zarządu i zastępców, mianowicie w pierwszych dwóch latach na zasadzie losowania, a następnie drogą starszeństwa wyboru.
§ 14.
Zarząd wybiera corocznie z pośród swego grona prezesa i sekretarza i ich zastępców, oraz skarbnika. W razie stworzenia sekcyj, Zarząd dokonuje wyboru ich przewodniczących.
§ 15.
Zarząd reprezentuje Stow. na zewnątrz.
§ 16.
Do atrybucji Zarządu należy:
a/ Zarządzanie ruchomym i nieruchomym majątkiem Stow.;
b/ Zarządzanie i dysponowanie funduszami Stow. w granicach budżetu, oraz przyjmowanie składek, ofiar, darowizn i.t.p.;
c/ nabywanie i zbywanie majątku Stow. na podstawie decyzji Ogólnego Zebrania;
d/ przygotowywanie sprawozdań i wniosków na Ogólne Zebranie;
e/ zarządzanie sprawami Stow. i podpisywanie korespondencji bieżącej, zawieranie umów, mianowanie rektora Muzeum, przyjmowanie pracowników i.t.p.;
f/ podejmowanie obrony interesów Stow., oraz wszelkich czynności mających na celu urzeczywistnienie zadań Stow.;
g/ przyjmowanie członków Stow. i stawianie wniosków o wykluczenie członków;
h/ sporządzanie instrukcji i regulaminów dla Muzeum, sekcji rektora, kustosza i.t.p.
§ 17.
Do zarządzania sprawami Muzeum Zarząd mianuje dyrektora. Czynności dyrektora określi regulamin.
§ 18.
Korespondencje i zobowiązania podpisują imieniem Stow. prezes wraz z sekretarzem, wzgl. ich zastępcy.
§ 19.
Do zrealizowania poszczególnych zadań Zarząd powołuje sekcje, tak z pośród członków Stow., jak i osób stojących poza Stow. Czynności sekcyj określą regulaminy.
§ 20.
Posiedzenia Zarządu wyznacza prezes, ewent. jego zastępca. Posiedzenia Zarządu są prawomocne przy udziale co najmniej 5-cu członków Zarządu. Postanowienia Zarządu spisuje się w formie protokołów i są one prawomocne, gdy zapadną większością obecnych na posiedzeniu członków. W razie równości głosów rozstrzyga głos przewodniczącego.
V.
Ogólne Zebrania Członków.
§ 21.
Ogólne zebrania bywają zwyczajne i nadzwyczajne. Ogólne zebrania zwyczajne bywają corocznie, najpóźniej w m-cu kwietniu. Nadzwyczajne zebranie może być zwołane w każdym czasie przez Zarząd, oraz na żądanie Komisji Rewizyjnej lub też na żądanie jednej dziesiątej liczby członków.
§ 22.
Zebranie zwołuje Zarząd, zawiadamiając o tem członków nie później jak 14 dni przed zebraniem. Zebranie zagaja prezes lub jego zastępca. Przewodniczy na zebraniu jeden z członków, wybranych przez Zebranie.
Uchwały zapadają większością głosów, obecnych na zebraniu członków, oprócz uchwał o zmianach w statucie, nabywaniu i zbywaniu nieruchomości, zaciąganiu pożyczek i likwidacji Stowarzyszenia, które to uchwały wymagają dla prawomocności swej większości 2/3 głosów członków, obecnych na zebraniu.
Wybory do Zarządu odbywają się za pomocą zamkniętych kartek na kandydatów, wystawionych przez prezydium Zebrania na zasadzie zgłoszeń członków. Za wybranych uważają się ci, którzy otrzymają największą ilość głosów. W razie równości rozstrzyga los.
Protokół zebrania podpisuje prezydium.
§ 23.
Do Ogólnego Zebrania należy:
a/ zatwierdzanie sprawozdań rocznych z działalności Zarządu;
b/ uchwalanie zmian w statucie, które wymagają ponownej rejestracji ze strony kompetentnej władzy państwowej;
c/ zatwierdzanie regulaminów instrukcji, sporządzonych przez Zarząd;
d/ mianowanie członków honorowych Stow.;
e/ wykluczanie członków Stow.
f/ decyzja w sprawach, dotyczących zbywania i nabywania nieruchomości, oraz zaciąganiu pożyczek, tudzież decyzja co do wszelkich wniosków, składanych Zebraniu przez Zarząd;
g/ wybór członków Zarządu i ich zastępców oraz Komisji Rewizyjnej;
h/ decyzja o likwidacji i rozwiązaniu Stow., jako też wskazanie w tym wypadku instytucji, mającej lub mających przejąć prawa, fundusze i majątek Stow., oraz wskazanie sposobu likwidacji.
§ 24.
Ogólne Zebranie uznane jest za doszłe do skutku o ile przybędzie nań więcej aniżeli połowa członków.
W razie nie dojścia do skutku zebrania w pierwszym terminie, odbywa się następne w drugim terminie, uprzednio przez Zarząd ogłoszonym z tymże samym porządkiem obrad i zebranie to jest prawomocne bez względu na ilość obecnych na Zebraniu członków.
VI.
Komisja Rewizyjna.
§ 25.
Komisja Rewizyjna składa się z trzech członków, wybranych przez Ogólne Zebranie na przeciąg jednego roku.
§ 26.
Komisja Rewizyjna sprawdza roczne sprawozdania Zarządu i przedstawia w tej sprawie wnioski na Ogólne Zebrania. Ponadto Komisja Rewizyjna ma obowiązek sprawdzać przynajmniej raz na kwartał stan kasy i w miarę potrzeby dokonywać sprawdzeń rachunkowości Stow. i przedkładać w tej sprawie swoje uwagi Zarządowi.
VII.
Fundusze Stowarzyszenia i ruchomości.
§ 27.
Fundusze Stow. tworzą się:
a/ ze składek członkowskich;
b/ z ofiar dobrowolnych;
c/ z zapisów i darowizn;
d/ z opłat, ustanowionych przez Zarząd za korzystanie z urządzeń Stow.;
e/ z subsydiów stałych i doraźnych, wyznaczonych przez instytucje państwowe, samorządowe i społeczne.
§ 28.
Zarząd Stow. prowadzi rachunkowość, podług przepisów prawa.
VIII.
Likwidacja Stowarzyszenia
§ 29.
W razie gdyby Stow. z jakichkolwiek powodów zostało rozwiązane, wszystkie fundusze Stow., oraz majątek ruchomy i nieruchomy, po pokryciu zobowiązań Stowarzyszenia, przechodzą na rzecz jednego z muzeów w Polsce, stosownie do decyzji Ogólnego Zebrania z zachowaniem wszakże poszczególnych zobowiązań, poczynionych względem osób trzecich.
§ 30.
Założycielami Stowarzyszenia są:
1/ p. Starosta Józef Boxa,
2/ p. Dyrektor Stanisław Skarbiński,
3/ p. Prezydent Artur Michael,
4/ p. Kazimierz Pawłowski,
5/ p. prof. Adam Cetwiński,
6/ p. Dyrektor Jerzy Blay,
7/ p. Stanisław Baer,
8/ p. Dyrektor Ignacy Bereszko,
9/ p. Dyrektor Adam Błażejewicz,
10/ p. Dyrektor Stanisław Gadomski,
11/ p. Doktór Tadeusz Kosibowicz,
12/ p. Prezydent Zbigniew Madejski,
13/ p. Dr. Adam Piwowar,
14/ p. Dyrektor Kazimierz Wosiński.
Dariusz Majchrzak
Bibliografia (wybór):
I. Źródła archiwalne:
II. Opracowania, czasopisma i. in.:
Źródło: klubzaglebiowski.pl
Pierwsze źródła historyczne dotyczące edukacji w obecnej dzielnicy Będzina – Grodźcu pochodzą z końca wieku XVI. W 1598 r. znajdował się tu dom nauczyciela, położony w pobliżu kościoła p.w. św. Katarzyny. Najprawdopodobniej funkcjonowała w nim szkoła parafialna.
Podczas zaborów rozpoczęła swoją działalność szkoła powszechna, nad którą pieczę sprawowała gromada wsi. Trudno dokładnie określić czas jej powstania. Istnienie placówki poświadczone zostało w 1838 r. W źródłach z lat 60. XIX w. mowa jest o drewnianym domu szkolnym krytym gontem. W latach 80. XIX w. wzniesiono murowany budynek szkolny (obecnie już nie istnieje) a drewniany, w którym mieściła się przez wiele lat placówka, sprzedano.
W 1838 r. do grodzieckiej szkoły uczęszczało 49 uczniów, w 1850 r. ich liczba zwiększyła się o 10 osób, a w 1860 r. było ich już 110. W księgach metrykalnych grodzieckiej parafii, w aktach z pierwszej połowy XIX w., pojawia się kilkukrotnie osoba Antoniego Domańskiego, zamieszkałego w Grodźcu nauczyciela. Co ciekawe miał on pełnić nie tylko funkcję pedagoga, ale także organisty i kościelnego.
A tak oto w swoich wspomnieniach mjr Bolesław Zagórny (urodzony w 1898 r. w Grodźcu) opisuje funkcjonowanie grodzieckiej szkoły w roku 1905: „W listopadzie ukończyłem 7 lat i poszedłem do czteroklasowej szkoły powszechnej w Grodźcu. Szkoła mieściła się w budynku murowanym, posiadała dwie duże sale, kanalizację i mieszkanie kierownika szkoły. W szkole uczyłem się: 5 dni lekcje prowadzono w języku rosyjskim, a w 1 dzień w języku polskim. Rozpoczęcie lekcji rozpoczynało się modlitwą za cara Mikołaja II. Śpiewaliśmy: „Boże cara hrani” w języku rosyjskim. Dzieci nie wszystkie rozumiały treść modlitwy, ale musiały śpiewać jak umiały. Nauczyciel złościł się na nas, że źle śpiewamy. (…) Język polski znaliśmy słabo, bo było mało lekcji w szkole, a rodzice moi poprawnie po polsku nie mówili. Mówili gwarą śląską i to utrudniało dzieciom mówić poprawnie po polsku”.
W 1915 r. podjęto decyzję aby szkoła przeszła pod opiekę gminy, która tym samym przejęła obowiązek utrzymania placówki oraz jej pracowników. W przypadku tych ostatnich dbano o nich zarówno za życia, zapewniając im m.in. wynagrodzenie oraz lokum jak i też po śmierci, finansując ich pogrzeb. W 1925 r. gmina z funduszy na szkolnictwo wyasygnowała 500 zł na pokrycie kosztów pogrzebu dyrektora szkoły gminnej Jana Soplińskiego. Z czasem gmina rozpoczęła współpracę z dozorem szkolnym, do którego wybierała swoich przedstawicieli.
W okresie kiedy fabryka cementu portlandzkiego i kopalnia węgla kamiennego „Grodziec I” należały do Stanisława Ciechanowskiego (ówczesnego właściciela dóbr Grodziec), funkcjonowała przy nich szkoła jednoklasowa. Na dwa lata przed wybuchem pierwszej wojny światowej uczęszczało do niej 60 dzieci. Niestety z powodu luk w materiale źródłowym trudno powiedzieć o niej coś więcej.
W latach 1908 – 1909 Grodzieckie Towarzystwo Kopalń Węgla i Zakładów Przemysłowych (powstałe w 1899 r.) wybudowało dwuklasową szkołę dla dzieci swoich pracowników. Jej wykonawcą była firma budowlana Stanisława Chamskiego z Będzina. Kwestią ogrzewania i kanalizacji w budynku zajęła się firma „Drzewiecki i Jeziorański. Fabryka przyrządów ogrzewania centralnego i biuro konstrukcyjno – techniczne”. Prace zakończono w 1910 r. W roku 1912, w gmachu tym uczyło się 289 dzieci. Rok później budynek szkolny powiększono o kolejne piętro. Zostało ono wykonane przez inżyniera Z. W. Kamieńskiego z Sosnowca. Po tej przebudowie budynek składał się z dwunastu sal wykładowych i trzech „kancelarii” dla nauczycieli.
Do naszych czasów zachowały się nazwiska nauczycieli zatrudnionych tutaj w 1917 r. Byli nimi: Mikołaj Sienkiewicz, Antoni Chlebowski, Jakub Tomasik, Maria Długołęcka, Janina Solnicka, Czesława Czajkowska, Zofia Sienkiewiczówna, Amelia Lewandowska, Helena Baziewiczówna, ks. Lucjan Tomasik, ks. Henryk Bogacki, Zofia Karszowa, Kazimierz Pyrzyk, Piotr Pisuła.
W roku 1925 uczyło się tu 673 dzieci. Zatrudnionych, oprócz kierownika, było 6 nauczycieli, 7 nauczycielek oraz 2 księży prefektów. Z dokumentu z tego samego roku wynika, iż była to wówczas placówka prywatna, koedukacyjna „z prawami publiczności”, na poziomie 7-klasowej szkoły powszechnej. Oprócz realizowanego programu szkolnego, począwszy od klasy czwartej zarówno chłopcy jak i dziewczęta mający odpowiednie predyspozycje, uczęszczali dwa razy w tygodniu na zajęcia ze śpiewu chóralnego. Dziewczęta od klasy trzeciej uczyły się dodatkowo dwa razy w tygodniu szycia, cerowania oraz łatania. Chłopcy od tej samej klasy, w tym samym wymiarze czasowym uczyli się slojdu, a w kolejnych latach introligatorstwa.
W 1934 r. grodziecka filia Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej uzyskała materiał niezbędny do budowy modeli lotniczych, a następnie urządziła w szkole miejsce spotkań dla osób zainteresowanych modelarstwem. Była to dziedzina, która stanowiła pierwszy etap na drodze do rozpoczęcia kariery pilota. Instruktorem modelarskim we wspomnianej placówce został wówczas nauczyciel Franciszek Fickowski (1890 – 1942).
Pod koniec września 1919 r. ówczesny wójt gminy Grodziec – Stanisław Morak skierował pismo do starostwa będzińskiego, w którym informował władze powiatu, iż szkoła Grodzieckiego Towarzystwa i szkoła gminna zajęte są przez uchodźców ze Śląska. Zaznaczył także, iż placówki te powinny być „opróżnione jak najprędzej, jako niezbędne dla szkolnictwa”. Uchodźcy ci (oraz ich rodziny) byli najprawdopodobniej osobami, które brały udział w pierwszym powstaniu śląskim. W czasie powstań śląskich strona polska nieoficjalnie wspierała powstańców, organizując dla nich m.in. na terenie Zagłębia Dąbrowskiego opiekę medyczną i zaopatrzenie oraz miejsca gdzie mogli schronić się przed niemieckimi represjami. Ślązaków wspierali także sami mieszkańcy Zagłębia, którzy nierzadko brali udział w walkach o przyłączenie Górnego Śląska do Polski.
W roku 1925 gmina zdecydowała się przejąć szkołę od Grodzieckiego Towarzystwa. Budynek szkolny gmina miała otrzymać w bezpłatną dzierżawę na rok szkolny 1925/26. Przez kolejnych sześć lat Grodzieckie Towarzystwo miało pobierać roczny czynsz za dzierżawę w wysokości 300 zł. Przez cały ten okres przedsiębiorstwo miało zaopatrywać bezpłatnie szkołę w światło i opał. Pomoce naukowe i „utensylia szkolne” zobowiązało się sprzedać gminie za sumę 100 zł. We wspomnianym okresie Grodzieckie Towarzystwo miało zagwarantować dyrektorowi placówki oraz dwunastu nauczycielom mieszkania, a także wykonanie niezbędnych remontów budynku szkolnego. W 1930 r. ówczesny grodziecki wójt – Stanisław Kempa zaproponował Grodzieckiemu Towarzystwu kupno dzierżawionego budynku lub prolongatę dzierżawy. W przypadku drugiej z opcji mowa była o przedłużeniu umowy na okres lat piętnastu. Przedsiębiorstwo zdecydowało się ostatecznie na kontynuowanie dzierżawy jednakże ustalono, iż będzie ona bezterminowa, z dwuletnim okresem wypowiedzenia oraz czynszem, który w skali roku miał wynosić 8 tys. zł. Kwestię remontu zewnętrznej części budynku wzięło na siebie Grodzieckie Towarzystwo, zaś remont wewnątrz placówki szkoły pozostał w gestii gminy.
Szkoła przetrwała do naszych czasów. Znajduje się przy ul. Konopnickiej i nadal spełnia swoją funkcję. Nosi numer 6, który otrzymała po przyłączeniu Grodźca do Będzina w 1975 r. Wcześniej była to szkoła numer 2. Po wojnie zyskała patrona w osobie Marii Konopnickiej.
Na początku lat 20. XX w. postanowiono wybudować w Grodźcu szkołę średnią, przeznaczając na ten cel sto milionów marek. Jednakże do realizacji tego projektu nie doszło. Trudno jednoznacznie powiedzieć co było przyczyną rezygnacji z tego pomysłu.
W roku 1923 pojawił się pomysł wybudowania tutaj nowej szkoły. Jego realizacja nastąpiła jednak dopiero w drugiej połowie lat 30. Powodem tego były m.in. zakończone w 1931 r. fiaskiem negocjacje między gminą a grodzieckim proboszczem w kwestii zamiany placu pod budowę nowej placówki szkolnej. Wówczas też postanowiono rozwiązać Komitet Budowy Szkoły w Grodźcu.
Mowa tu o szkole nr 3, która swoją działalność rozpoczęła dopiero w 1938 r. Był to dwupiętrowy budynek z 12 salami lekcyjnymi oraz 4 pokojami kancelaryjnymi. Za swojego patrona szkoła wybrała marszałka Józefa Piłsudskiego.
Wybór patrona wymagał wielomiesięcznej batalii biurokracyjnej z urzędnikami, od których decyzji zależało czy grodziecka szkoła spełnia wszystkie wymagania aby uzyskać zgodę na tak godnego patrona. Pod koniec sierpnia 1938 r. sosnowiecki Inspektorat Szkolny uznał, iż wystąpienie o patronat marszałka jest „przedwczesne i może to nastąpić wówczas, kiedy szkoła uzyska odpowiedni poziom wychowawczy i naukowy”. Co ciekawe, za tym aby Piłsudski został patronem (z tą inicjatywą wyszły władze grodzieckiej gminy w czerwcu 1938 r.) optował Komitet Wojewódzki Uczczenia Pamięci Marszałka Józefa Piłsudskiego w Kielcach, który w czerwcu 1938 r. zwrócił się w tej sprawie do swojej warszawskiej centrali z pozytywną opinią. Jednocześnie, z ówczesnych dokumentów wynika, iż aby marszałek mógł zostać patronem nowej placówki szkolnej, ta przede wszystkim, oprócz decyzji urzędników, musiała być w pełni ukończona i gotowa do wypełniania swojej funkcji.
Kierownikiem grodzieckiej szkoły był wówczas Andrzej Folwarski. Dzięki jego determinacji, pomocy rodziców oraz mieszkańców Grodźca, udało się zdobyć dla placówki niezbędne wyposażenie. Po wojnie szkoła nosiła imię Juliana Marchlewskiego. Pod koniec XX w. została gruntownie przebudowana. W 1999 r. powstało tu gimnazjum nr 5. Obecnie jest to Zespół Szkół nr 3 im. Kornela Makuszyńskiego.
Podsumowując, pod koniec lat 30., zanim wybuchła druga wojna światowa, grodziecka gmina miała pod swoją opieką trzy szkoły powszechne: szkołę nr 1, placówkę przejętą od Grodzieckiego Towarzystwa (nr 2) i szkołę (nr 3) wybudowaną na krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej.
Kwestią do zbadania pozostaje decyzja młodych grodźczan o kontynuacji nauki (lub jej zaprzestaniu) po ukończeniu szkoły powszechnej (w okresie zaborów i dwudziestoleciu międzywojennym). Z pobieżnej analizy wynika, iż ówczesną, grodziecką młodzież można zasadniczo podzielić na trzy grupy: wybierających dalszą edukację na miejscu (tj. w Zagłębiu Dąbrowskim), podejmujących pracę bądź decydujących się na karierę w wojsku. Jedną ze szkół gdzie młodzież z Grodźca kontynuowała kształcenie była 7 – klasowa Szkoły Handlowa Zgromadzenia Kupców w Będzinie (obecne I L.O. im. M. Kopernika w Będzinie). Wśród uczniów pobierających tam naukę w okresie II RP dominowały dzieci górników i pracowników umysłowych Grodzieckiego Towarzystwa. Rzadziej uczniami będzińskiej placówki były dzieci włościan. Wynikało to najprawdopodobniej z sytuacji materialnej ich rodziców. Naukę w będzińskiej szkole pobierali m.in. synowie włościanina Stanisława Moraka – Władysław i Piotr.
Kontynuować edukacji w okresie zaborów nie udało się późniejszemu majorowi Bolesławowi Zagórnemu. Zaległości nadrobił dopiero w Wojsku Polskim. A oto fragment jego relacji: „W roku 1910 powstaje w Grodźcu kółko rolnicze. Członkiem zarządu tego kółka był i mój ojciec. Po ukończeniu szkoły podstawowej miałem możność dalej się kształcić, ponieważ prezes kółka rolniczego zwrócił się do mego ojca, by wysłał mnie do szkoły średniej bym poszedł na studia rolnicze i został agronomem. Prezes kółka powiedział ojcu, że 60% kosztów, wyżywienie i mieszkanie pokryje kółko rolnicze, zaś 40% kosztów ma pokryć mój ojciec, to wynosiłoby w rublach carskich 10 rubli miesięcznie. Niestety, ojciec mój odmówił prezesowi kółka rolniczego na płacenie co miesiąc 10 rubli za moje wykształcenie. Powiedział, że nie może krzywdzić pozostałych dzieci”.
W przytoczonym źródle historycznym znajdziemy też przykład stosunku grodzieckich włościan do nauki czytania i pisania w okresie zaborów: „Dziadek Zagórny miał uznanie wśród obywateli Grodźca, był wybierany przez parafian do zarządu kościoła. Dziadek nie umiał pisać i dlatego chciał, by jego synowie uczyli się czytać i pisać. W tym celu posłał synów na lekcje prywatne do pana Jeszke – starego nauczyciela, bo w tym czasie w Grodźcu nie było szkoły. Gdy dowiedział się o tym proboszcz parafii Grodziec, to pewnego razu na zebraniu zarządu kościoła zapytał dziadka Zagórnego: „Karol. co to, chcesz synów uczyć na pisarzy; lepiej naucz ich dobrze orać ziemię, by umieli gospodarzyć.” Pomimo niezadowolenia księdza, dziadek synów swoich posyłał na lekcje prywatne, by nauczyli się czytać i pisać po polsku. W tym czasie kiedy mój ojciec uczył się, nie było książek do nauki. Czytania po polsku nauczyciel uczył ojca na książce do nabożeństwa”.
Niestety niewiele wiadomo o edukacji szkolnej w Grodźcu w latach 1939 – 1945. Według dokumentu z roku 1946 wynika, iż podczas drugiej wojny światowej w szkole nr 2 na kolonii robotniczej ulokowano niemieckich wojskowych, a szkoła nr 1 stała się siedzibą urzędu gminy. Nieco inną wersję znajdujemy w monografii szkoły nr 3. Wojsko niemieckie miało zająć szkołę nr 3 w 1939 r. W 1941 r. zaczęły uczyć się tam dzieci reichs- i volksdeutschów. Powtórnie budynek szkoły nr 3 wojsko niemieckie zajęło w 1944 r. Młodzież aż do 19 stycznia 1945 roku uczyła się w budynku Kółka Rolniczego oraz w lokalach pozostałych po zlikwidowanych sklepach. Na kolonii w szkole nr 2 nie było niemieckiego wojska. Nauczycieli miał prawo zatrudniać lokalny burmistrz Ernst Dultz.
W roku szkolnym 1941/42 na polecenie władz niemieckich zmieniono numerację szkół. Szkoła nr 2 otrzymała numer 1, a szkoła nr 3 została szkołą nr 2. Po wojnie wszystko wróciło do poprzedniego stanu.
Według Archiwum Związku Nauczycielstwa Polskiego w tym czasie w gminie było ok. 1025 uczniów, których uczyło co najmniej 21 nauczycieli. Tajnym nauczaniem zajmowało się najprawdopodobniej 17 pedagogów, którzy rocznie kształcili w przybliżeniu 215 uczniów. Tajne nauczanie w Grodźcu prowadziły również osoby, które nie były z zawodu pedagogami.
Po wojnie w 1948 r. w Grodźcu funkcjonowały trzy szkoły powszechne, gimnazjum ogrodnicze oraz szkoła przemysłowa przy cementowni. W gminie pracowało 27 nauczycieli.
Nieistniejąca obecnie grodziecka szkoła powszechna nr 1. 1963 r.
(Zdjęcie ze zbiorów Hermańczyka. Repr Jerzy Sz. Wieczorek)
Szkoła przy ul. Konopnickiej wybudowana przez Grodzieckie Towarzystwo Kopalń Węgla i Zakładów Przemysłowych. Stan obecny.
(Fot. Dariusz Majchrzak)
Na zdjęciu tytułowym budynek dawnej szkoły nr 2 znajdujący się przy ul. Konopnickiej, wybudowany przez Grodzieckie Towarzystwo Kopalń Węgla i Zakładów Przemysłowych. Stan sprzed 1939 r. Fot. Bracia Altman. (Zbiory dr inż. Doroty Starościak)
Dariusz Majchrzak
Bibliografia (wybór):
I. Źródła archiwalne:
1. Archiwum Państwowe w Katowicach:
2. Archiwum Parafii p.w. św. Katarzyny w Będzinie – Grodźcu
II. Opracowania:
Zagórny B., Chłopak spod Strzechy. Pamiętnik, oprac. D. Majchrzak, J. Wywiał, Będzin 2014
Źródło: klubzaglebiowski.pl